Nie jest to jednak prawda !
Olej rzepakowy jest
lepszym wyborem gdyż jego proporcje kwasów Omega-3 do Omega-6 są wzorcowe
(najzdrowsze) czyli 1:2.
Gdyby nie to, że do Polski przyszła moda na różne oleje takie jak słonecznikowy (proporcje 1:136 !), kukurydziany (1:59), sojowy (1:5), palmowy (1:33) czy oliwa z oliwek (1:9) to społeczeństwo miałoby wystarczającą ilość Omega-3 jedząc olej rzepakowy i olej lniany wysokolinolenowy.
Gdyby nie to, że do Polski przyszła moda na różne oleje takie jak słonecznikowy (proporcje 1:136 !), kukurydziany (1:59), sojowy (1:5), palmowy (1:33) czy oliwa z oliwek (1:9) to społeczeństwo miałoby wystarczającą ilość Omega-3 jedząc olej rzepakowy i olej lniany wysokolinolenowy.
Oliwa z oliwek jest bardzo
dobrym źródłem WNKT pod warunkiem, że spożywa się tak jak w diecie śródziemnomorskiej
duże ilości ryb i owoców morza, które są bardzo bogate w kwasy Omega-3. W
naszej tradycyjnej kuchni polskiej jest bardzo dużo ciekawych dań rybnych,
bądźmy jednak ze sobą szczerzy - dużo częściej sięgamy po mięsa niż po ryby.
Dlatego o ile nasza dieta jest bardziej polska niż śródziemnomorska olej
rzepakowy jest dużo lepszym wyborem.
W USA ze względu na masową produkcję
kukurydzy, dodawaną praktycznie do każdego przetworzonego produktu, również
najtańszym i najbardziej powszechnym jest olej uzyskiwany z tej rośliny. Ma on
dużo gorsze proporcje kwasów Omega-3 do Omega-6 niż olej sojowy czy oliwa z
oliwek, być może właśnie dlatego dietetycy amerykańscy tak bardzo zachwycili
się tymi olejami. My jednak mamy łatwy dostęp do bardzo dobrego oleju rzepakowego
i lnianego, wiec korzystajmy z
naszych rodzimych produktów :)
Olej rzepakowy jest bardzo dobrym, powszechnym i niedrogim olejem. |
Olej lniany jest bardzo bogatym
źródłem kwasów Omega-3 pochodzenia roślinnego, dla nas mieszkańców Polski jest
on również łatwo dostępny i bez problemów wkomponowuje się w kuchnię polską (de
facto jest jej częścią choć w ostatnich dziesięcioleciach trochę zapomniany).
Innym dobrym roślinnym źródłem Omega-3 są wodorosty jednak myślę, że nie
każdemu przypadnie do gustu ich mocny aromat. Obserwując naszych pacjentów
upewniamy się, że nasze smaki, nawyki żywieniowe wyniesione z dzieciństwa
odgrywają bardzo ważną rolę w wyborach żywnościowych.
Zarówno kwasy Omega-3 jak i Omega-6
budują błonę komórkową każdej komórki naszego ciała ! Proporcja 1:2 jest
właśnie proporcją która jest najlepsza dla komórek naszego ciała. Omega-3
nadaje im elastyczność natomiast Omega-6 usztywnia je, stąd też wiele chorób
może mieć podłoże w niedoborach Omaga-3.
Nie każdy olej lniany jest bardzo
zdrowy!
Na polskim rynku pojawiły się odmiany lnu (len niskolinolenowy) niemal
całkowicie pozbawione WNKT Omega-3. Tańsze nasiona importowane są do Polski
najczęściej z Białorusi, Ukrainy, Słowacji oraz Kanady. Olej tłoczony z takiego
ziarna (olej lniany niskolinolenowy) zawiera nawet do dwudziestu razy mniej
kwasu alfa-linolenowego w porównaniu do oleju badanego i stosowanego przez
dr Budwig. Tylko olej wysokolinolenowy (zwany wysokolinolenowym, budwigowym)
posiada właściwości prozdrowotne i wyrównuje niedobory Omega-3 w polskiej
diecie.
Pamiętaj !
Tłuszcze zawierające duże ilości kwasów omega-3 bardzo łatwo ulegają
utlenieniu (jełczeniu). Olej lniany zawierający ponad 50% takich kwasów (wysokolinolenowy)
musi być przechowywany w warunkach chłodniczych (w temp. poniżej 10 st. C) bez
dostępu powietrza i światła (szczelnie zamknięte butelki z ciemnego szkła).
Dlatego zwróć uwagę czy sprzedawca wyjmuje go z lodówki oraz na datę ważności
wybieraj z jak najdłuższą datą - gwarantuje Ci to większą zawartość kwasów Omega-3.
A.M.